wtorek, 17 września 2013

Srebro koloidalne - mój test

Srebro koloidalne zaciekawiło mnie już bardzo dawno, szczególnie, że opinie internautów brzmiały bardzo kusząco, nie mówiąc już o opisie samego producenta.
Tonik zwalczający bakterie, wirusy, grzyby brzmiało imponująco.... Więc jak mogłam nie chcieć spróbować tego na sobie, gdy już wszystkie inne środki zawiodły? 

Początkowo, dokładnie przez dwa tygodnie, stosowałam srebro koloidalne jako suplement diety spożywając 1 łyżkę stołową dziennie oraz jako tonik przecierając nim twarz dwa razy dziennie (rano i wieczorem). 

W pierwszym tygodniu zauważyłam sporą poprawę - twarz się rozjaśniła i zagoiło się większość krostek. 

Ale niestety po spożyciu tego srebra bardzo się źle czułam (miałam mdłości i bolały mnie oczy), więc wytrzymałam równe 14 dni i poprzestałam tylko na zastosowaniu tego specyfiku jako toniku do twarzy.

I tu też to srebro trochę pomaga. Niestety nie jest to spektakularny efekt, ale widać poprawę (przede wszystkim wypryski szybciej się goją, a nowe pojawiają się coraz rzadziej). Kto boryka się z  problemem trądziku, pewnie dobrze rozumie, że chociaż drobna poprawa jest pocieszająca.

Podsumowując, jest to ciekawy produkt. Dobrze się sprawdza w roli toniku do twarzy, jednak ja nie zauważyłam spektakularnych efektów. Ale biorąc pod uwagę cenę i wydajność (butla 300 ml starczyła mi na 8 tygodni, a gdybym stosowała  go wyłącznie jako tonik, zdecydowanie byłoby to dłużej), to spokojnie mogę go polecić.

A tak na marginesie, to według mnie zdecydowanie lepiej się sprawdza, bynajmniej u mnie mydło z nanosrebrem (więcej informacji znajdziecie w tym poście KLIK). 

Niemniej jednak, na pewno jeszcze kiedyś kupię sobie srebro koloidalne i tym razem wypróbuję srebro koloidalne Alter Medicy :)


2 komentarze:

  1. Srebro koloidalne firmy Bio Medica nie ma żadnego dziwnego smaku, ani zapachu - smakuje jak zwykła woda. Dodatkowo jest przezroczyste, więc w żaden sposób nie zniechęca do jego wypróbowania. Oczywiście nie ukrywam, że początkowo i ja się bałam, ale gdy otworzyłam buteleczkę i nalałam specyfik na małą łyżeczkę i wzięłam go do ust, stwierdziłam, że to chyba jakaś "ściema" i że sprzedawana jest zwykła woda ;) Naturalnie później się okazało, że ten preparat ma jednak jakieś właściwości.

    OdpowiedzUsuń