Dzisiaj po umyciu i wysuszeniu włosów, znów się prawie rozpłakałam, gdy ze szczotki zdjęłam całą garść włosów. To już trzeci miesiąc codziennego lnienia :(
Zrobiłam nawet przedwczoraj podstawowe badania morfologiczne, ale tu wszystko wyszło w normie.
A co ciekawsze nawet w lustrze czy na zdjęciach nie widać, żebym była łysa więc postanowiłam zmierzyć obwód kucyka i ...... wyszło mi 11 cm!
Tylko dalej nie wiedząc czy to dużo, czy mało zaczęłam przekopywać internet w poszukiwaniu jakiś norm i znalazłam taką tabelę:
0cm < 5cm - mała gęstość włosów
5cm < 10cm - normalna gęstość włosów
>10cm - włosy bardzo gęste
Wow - niby, że mam gęste włosy!!!
Oczywiście szybko sobie przetłumaczyłam, że skoro tak lecą mi włosy, a doskonale widzę, że są cienkie, to po prostu mam bardzo dużo cienkich włosów :P
Ech...aż szkoda pomyśleć ile miałby już obwód mojego kucyka, gdyby nie to tragiczne wypadanie....