Avon podkład do twarzy Power Stay 24 godziny

Konsultantką Avonu jestem od 18 lat i mam kilka swoich ulubionych perełek tej marki, jak perfumy Incadessence, matowe szminki True Color czy tusz do rzęs Mark, Big & Extreme.

Ostatnio do tej listy dołączył też podkład do twarzy Power Stay 24 godziny.

Podkład ma średnio gęstą konsystencję. Rozprowadza się łatwo i równomiernie. Ładnie stapia się ze skórą. Jego krycie jest średnie, a wykończenie satynowe. 

Podkład bardzo dobrze się utrzymuje. Praktycznie w ogóle nie ściera się w ciągu dnia. Nie warzy się, ale u mnie, po ok. 2 godzinach po nałożeniu, zaczyna się świecić, szczególne w strefie T, więc wymaga przypudrowania i w tym celu używam pudru sypkiego Jadwiga. Niestety tu pudry sypkie Avonu (jak bananowy czy Mark) nie sprawdziły się już tak genialnie.

Nie wchodzi w załamania skóry.

Nie zapycha moich porów, co dla mnie jest jedną z najważniejszych rzeczy w podkładzie. 

Nie podkreśla suchych skórek. 

Podkład ładnie wygładza skórę, ujednolica jej kolor i kryje drobne niedoskonałości. 

Cera wygląda w nim zdrowo i naturalnie.

Skład:

Ja używam odcienia Creamy Natural. Jest on jasny i delikatnie żółtawy. Raczej dla średnich karnacji. 

Nie oksyduje, tak bynajmniej mi się wydawało podczas używania pierwszej buteleczki. Ale spójrzcie na pierwsze zdjęcie: podkład od lewej ma 3 miesiące, a ten z prawej jest świeżo zamówiony i jest na pewno jaśniejszy. Niemniej jednak, ta oksydacja nie jest zauważalna na mojej skórze.


Dajcie znać w komentarzach czy używałyście tego podkładu. Jeśli tak, koniecznie podzielcie się swoją opinią na jego temat.