środa, 30 września 2015

Z kosmetycznego pamiętnika_IX 2015

W związku z tym, że mój blog stanowi dla mnie swego rodzaju pamiętnik, w którym poszukuję nie tylko inspiracji, ale wracam do miesięcy, gdzie moje włosy czy ciało wyglądało najlepiej, wprowadziłam z początkiem roku nowy dział, zatytułowany "Z kosmetycznego pamiętnika".

"STYCZEŃ 2015",  "LUTY 2015",  "MARZEC 2015", "KWIECIEŃ 2015", "MAJ 2015", "CZERWIEC 2015", "LIPIEC 2015", "SIERPIEŃ 2015" i dziś podsumowanie WRZEŚNIA:


WŁOSY:





Szampony: Garnier Fructis Goodbye Damage, Farmona Bursztyn

Maski: NaturVital- maseczka do włosów osłabionych i skłonnych do wypadania, Garnier Goodbye Damage oraz Regenerum

Odżywki: Garnier Goodbye Damage, Garnier Awokado i Karite

Wcierki: Joanna rzepa

Olejki:  Garnier Goodbye Damage na końcówki oraz termoochronny, olej Wyborny - mieszanka 3 olejów (rzepakowy, z siemienia lnianego i pszenicy)



Długość mierzona od linii czoła: 72 cm 
We wrześniu końcówki podcięte 1 cm 
i ufarbowane od połowy głowy w dół farbą Garnier Sensation 5.0 - czyli naturalki nie ruszone :)



TWARZ:

z makijażem


Do mycia: mydło mydełko naturalne z nanosrebrem, mydełka z podróży hotelowych, Avon pianka NutraEffects

Do kremowania: krem na blizny Scagel, maści z clindamicinum

Peelingi: korund z ZSK, Atrederm 0.05%

Maski: Radical do cery trądzikowej oraz rosyjskie z glinką i srebrem


CIAŁO:

Do mycia: płyn do kąpieli Johnon's body care, sól BeBeauty

Do kremowania: Avon balsam przeciw cellulitowi oraz Avon przeciw rozstępom.


niedziela, 13 września 2015

Co lubią moje włosy, a czego nie

Sporządzenie takiej listy nie było proste i zajęło mi wiele miesięcy, szczególnie że moje włosy są na tyle wybredne/trudne, iż to co jednego dnia je wygładza, kolejnego już powoduje mega puch.


Co lubią moje włosy:



Szampony: Garnier Fructis Goodbye Damage, Farmona ze Skrzypem Polnym, Farmona z Bursztynem, Pollena-Ewa szampon do włosów przesuszonych, blond i po rozjaśnianiu, Seboradin przeciw wypadaniu
Odżywki: Garnier Goodbye Damage, L'Occitane odbudowująca odżywka do włosów suchych i zniszczonych,
Pollena-Ewa_odżywka do włosów len, kaszmir, proteiny pszenicy, filtry UV --> już niestety nigdzie nie mogę jej kupić :(
Maski: Garnier Goodbye Damage, Bingo Spa z algami i masłem shea
Wcierki: ampułki Seboradin przeciw wypadaniu, Radical - kuracja przeciw wypadaniu
Spraye: Farmona wzmacniająca,  Kallos LAB35, Kallos różowa
Olejki: olejek-odżywcza kuracja z marokańskim olejkiem arganowym z Avonu, kuracja na końcowki Garnier Goodbye Damage, olej Wyborny - mieszanka 3 olejów (rzepakowy, z siemienia lnianego i pszenicy), oliwka Bambino
Szczotkowanie: szczotka zwykła plastikowa (szczotka do włosów L'Oreal czarna)

Ogólnie moje włosy bardzo lubią emolientową pielęgnację :)
Choć już samo olejownie nie za bardzo przypadło im do gustu ;)


Czego nie lubią moje włosy:



Szampony: Babydream i innych dla dzieci (wyjątkiem jest szampon Bambi), a także wielu drogeryjnych (np. Syoss, Nivea, Pantene, Schauma, Timotey), Alterra z Kofeiną, Head&Shoulders, Avon Rumianek i Aloes
Odżywki:  Eveline z keratyną i olejkiem arganowym, Dove Oxygen, Joanna miód i cytryna, Garnier Ultra Doux odżywka morela i olejek migdałowy, Farmona Herbal Care odżywka do włosów rumiankowa, Farmona lniana, Seboradin regenerujacy, Avon AT Volume, Avon AT Collagen
Maski: RR Line Maska do włosów z olejkiem arganowym, Gloria, Kallosy (ostatnio od kilku miesięcy wszystkie Kallosy źle działają na moje włosy: Latte, Algae, Blueberry, Banana; jedynie ulubionym elementem tych masek pozostaje zapach), Radical Med bioserum odbudowujące, maski z Biovaxa też się nie sprawdziły (miałam 2-3 razy wszystkie saszetki z Biedronki), nie lubią masek rosyjskich i tu też wygrywa tylko cudowny zapach, 
Olejki: BiosilkJohn Frieda_Full Repair, Brazilian keratin therapy, olejek Eveline z keratyną i olejkiem arganowym, Yves Rocher olejek odbudowujący, olej kokosowy
Wcierki: Jantar - włosy leciały mi po niej garściami, Placenta
Spraye: Schauma repair&care, Gliss Kur z olejkami
Szczotkowanie: nie lubią gęstych grzebieni, szczotki z włosia dzika oraz TT

Otóż, jednym słowem moje włosy nie cierpią wszelkiego rodzaju protein.
Nie służą im też: kokos, olej lniany, i wszystko co zawiera alkohol. Nie lubią też miodu i aloesu. Nie cierpią henny. Nie lubią płukanek octowych.
Nie podoba im się też olej z rokitnika, oliwa z oliwek, olejek arganowy i migdałowy, oraz kokosowy i makadamia.
I nigdy więcej cieniowania oraz grzywki (włosy się niesamowicie puszą, źle układają oraz szybciej niszczą, i rozdwajają).



sobota, 12 września 2015

Moje włosy wciąż suche - przyczyny

Z ogromnym przesuszem włosów walczę odkąd pamiętam.

 

Ostatnimi czasy myję codziennie włosy szamponem Garnier Damage, i 1-2 razy w tygodniu szamponem Radical z bursztynem oraz aloesowym Labell. Następnie po spłukaniu, nakładam jakąś silikonową maskę lub odżywkę, jak Garnier Damage, Kallos Banana, Dove Oxygen czy Alterra Granat i Aloes, a 1-2 razy w miesiącu fluid/maskę Artego Dream Repair lub Serical Latte.
Na koniec włosy spryskuję złotym GlisKur'em z olejkami, bądź tylko zabezpieczam końcówki kuracją Garnier Damage.

I niestety taki zestaw sprawia, że włosy są bardzo suche i wydają się być przez to mocno zniszczone.

Przykład dzisiejszych włosów, gdzie umyłam je szamponem aloesowym Labell.

Następnie wtarłam w skórę głowy wcierkę Joanna Rzepa spryskałam je złotym GlisKur'em z olejkami.

A końcówki zabezpieczyłam kuracją Garnier Damage i pozostawiłam do samodzielnego wyschnięcia - tu podsuszyłam je tylko pod koniec schnięcia delikatnie letnim nawiewem na czubku głowy i od spodu, gdyż jakoś dziwnie nie chciały mi w tych miejscach dziś wyschnąć i było mi zimno.

Następnie na 2 godziny zaplotłam je w luźnego warkocza (na czas sprzątania domu), po czym rozczesałam delikatnie szczotką.



Po takiej pielęgnacji, włosy były suche jak popiół.




Tylko dlaczego? O to jest pytanie....

Otóż, jednym słowem moje włosy nie cierpią aloesu i wszelkiego rodzaju protein (szczególnie keratyny, która tu była zawarta w złotym spray'u GlissKur, ale też i tych mlecznych).

Z innych zestawów pielęgnacyjnych, wiem że nie służą im też: kokos, olej lniany i wszystko co zawiera alkohol. Nie lubią też miodu. 

Jednym słowem humektanty i proteiny nie służą moim włosom, nawet gdy nakładane są przed emolientami.

Ale to nie koniec: wybredne są też i co do niektórych olei i olejków, np. nie podoba im się olej lniany, olej z rokitnika, oliwa z oliwek, olejek arganowy i migdałowy, oraz kokosowy.