Nareszcie te „hennowe cuda” prawie się już zmyły z moich włosków :)
Myślę, że jeszcze z tydzień codziennego mycia główki i intensywnego odżywiania, a po tym koszmarze nie będzie śladu.
Przesusz i okropny kolor po tygodniu od hennowania
|
Myślę, że jeszcze z tydzień codziennego mycia główki i intensywnego odżywiania, a po tym koszmarze nie będzie śladu.
Nawet udało mi się dzięki kilku odżywkom pozbyć ogromnego przesuszenia po tych zabawach z hennami. O moich ostatnich kosmetykach napiszę wkrótce – na razie są one wciąż w fazie testowania :)
Moje włoski dwa tygodnie po hennowaniu i intensywnej pielęgnacji:
Ale jak widać na załączonych obrazkach będę musiała już pomyśleć o ufarbowaniu odrostów. Oczywiście bez wątpienia będą to farby L’Oreala, tylko zastanawiam się co tym razem wybrać: rozjaśnianie włosków czy przyciemnianie? I tu zastanawiam się nad wyborem pomiędzy: ciemnym blondem (nr 600) a mroźnym mochaccino (nr 613).
Dziewczyny, a może któraś z Was bawiła się tymi kolorkami i mogłaby się pochwalić swoimi efektami :)?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz