Ostatnio walczę z ogromnym przesuszem włosów:
prawie przed każdym myciem nakładam minimum na godzinę olej: lniany, olej Bhringraj lub ostatnio olejek do włosów regenerujący Kąpiel Agafii, a raz w tygodniu taką olejową kurację stosuję na całą noc.
Po umyciu włosów szamponem Avon Collagen lub Avon Rumianek i Aloes, bądź też szamponem aloesowym Labell, nakładam jakąś silikonową maskę, jak Nivea Long Reapir czy Avon Advance Techniques Reconstruction, a 1-2 razy w tygodniu fluid/maskę Artego Dream Repair.
Na koniec włosy spryskuję Kallos LAB35 lub GlisKur z olejkami, bądź wybraną mgiełką Farmony (np. z olejkiem) i na koniec zabezpieczam końcówki odżywczą kuracją z marokańskim olejkiem arganowym z Avonu.
I niestety efektów brak - włosy są bardzo suche i wydają się być przez to mocno zniszczone.
Pewnie to też wina stosowanej od czasu do czasu mgiełki John Frieda Full Repair, ale podejrzewam też, że po prostu czegoś więcej im brakuje.
Przykład dzisiejszych włosów, gdzie tej mgiełki nie stosowałam już od kilku dni, a na włosy przed myciem nałożyłam na godzinę tylko olejek do włosów regenerujący Kąpiel Agafii, następnie włosy umyłam kolagenowym szamponem z Avonu i nałożyłam na kilka minut odżywkę Nivea Long Repair.
Końcówki zabezpieczyłam wyjątkowo olejkiem arganowym w ampułce Marion i pozostawiłam do samodzielnego wyschnięcia - tu podsuszyłam je tylko pod koniec schnięcia delikatnie letnim nawiewem na czubku głowy i od spodu, gdyż jakoś dziwnie nie chciały mi w tych miejscach dziś wyschnąć i było mi zimno.
Po takiej pielęgnacji, włosy niestety dalej są suche jak popiół.
Tylko dlaczego? O to jest pytanie....
Proszę podpowiedzcie mi jak skutecznie mogę je nawilżyć.
A spróbuj może zmywania olei delikatniejszymi szamponami :)
OdpowiedzUsuńPróbowałam, np. Bambino albo Labell i niestety nawet dwukrotne mycie nie radzi sobie z olejami, a później włosy wyglądają zwyczajnie jak przetłuszczone :(
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
UsuńA wcześniejsze zemuglowanie oleju tania odzywka\ maska? I wtedy mycie ? Lub nakladanie oleju na odżywkę wtedy tez jest go lepiej zmyć
UsuńTo już też wypróbowałam :) I rzeczywiście moje włosy troszkę,..., troszkę lepiej wyglądają niż po samym olejowaniu. Ale ogólnie jak widać na zdjęciach - włosy dalej są mega suche.
UsuńMoże mają tendencję do falowania? Próbowałaś stylizować je np. żelem lnianym?
OdpowiedzUsuńUżywałam oleju lnianego i różnych odżywek z lnem (Kallos oraz Farmona), ale żelu lnianego jeszcze nie miałam na swoich włoskach.
UsuńWypróbuję....
A włosy rzeczywiście mają tendencję do falowania. I w sumie najlepiej wyglądają po zakręceniu ich na gąbkowe papiloty - wtedy suchość jakoś dziwnie się chowa w puklach loków ;)
Glutek lniany będzie okej, może oliwa z oliwek lub mleko ?
OdpowiedzUsuńGlutka lnianego jeszcze nie używałam. Wypróbuję :)
UsuńOliwa z oliwek już lądowała na moich włosach nie raz, podobnie jak mnóstwo innych olejów. A z mlekiem, to może być ciekawe :)
trafiłam przed chwilą na Twojego bloga więc jeszcze niedoczytałam jakich odżywek masek stosowałaś, ale mam prawie identyczne włosy jak Ty. Wracam do swojego naturalnego koolru włosów, mi bardzo pasuje maska Kallos Aloe i maska Biovax do włosów ciemnych, najczęściej przed myciem nakładam na włosy olej z pestek winogron na to kłade maskę kallos i tak chodze z godzinke nastepnie myje szamponem i jak mam czas nakładam znów maskę a jeśli nie to dżywkę bez spłukiwania joanna miód i cytryna i lekko gniote włosy. po takim zabiegu wyglądają nawet przyzwoicie. A jeżeli susze suszarką mam identyczne jak Twoje włosy,. Pozdrawiam Madzior
OdpowiedzUsuńA i biore sie za czytanie bloga ; )
Olej z pestek winogron już lądował na moich włosach nie raz (w swojej historii włosomaniaczki zużyłam całą litrową butelkę), podobnie jak olej lniany (idzie już druga butelka) i do tej pory to jedyne 2 oleje, które jako tako sprawdzają się na moich włosach. Ogólnie jeżeli chodzi o oleje, to moim włosom naprawdę trudno dogodzić - nie znalazłam jeszcze oleju, który sprawdzałby się w długim okresie czasu :(
UsuńMaski Kallos Aloe jeszcze nie miałam - spróbuję jak wykończę 3 inne moje kallosiki :)
Jedynie co moje włosy naprawdę kochały to Pollena-Ewa_odżywka do włosów len, kaszmir, proteiny pszenicy, filtry UV - ale niestety od 1,5 roku nigdzie jej nie mogę już kupić :/
Moim zdaniem klasycznie przeproteinowałaś włosy. GlissKurr ma keratynę, więc dawanie tego nawet co drugie mycie nie jest dobrym pomysłem, dalej Nivea Long repair to także odżywka proteinowa, nie wiem jak jest z mgiełką Farmony. Odstaw wszystko proteinowe i obserwuj włosy
OdpowiedzUsuńHermionaa to rzeczywiście może być cały powód!
UsuńOdstawiam keratynę i dam znać za kilka dni jak się sprawują moje włosięta :)
Spróbuj odstawić wszystkie! kosmetyki z Avonu na minimum miesiąc a pod olej kłaść gliceryne czy glutka z siemienia. Efekty niesamowite :)
OdpowiedzUsuńSpróbuj odstawić wszystkie! kosmetyki z Avonu na minimum miesiąc a pod olej kłaść gliceryne czy glutka z siemienia. Efekty niesamowite :)
OdpowiedzUsuńNa razie odstawiam keratynę i wszystkie inne proteiny i oczywiście zobaczymy co z tego wyjdzie :) A na lnianego glutka jak najbardziej się skuszę :)
UsuńJutro się zaopatrzę w nową paczkę siemienia, gdyż ostatnia została już dawno skonsumowana ;)
myślę że prostowanie keratynowe by było idealne na twoje włosy, były by gładsze i lśniące, wiem z własnego doświadczenia :) moje były podobne a po keratynie idealne, może jeden minus taki że tracą objętość ale nie jakoś drastycznie :)
OdpowiedzUsuńWyglądają wyśmienicie :) Też chciałabym mieć tyle determinacji, co Ty. Niestety, jeszcze sporo mi brakuje. Aktualnie ogarniam transport Polska - Dania, ale kiedy już skończę, też planuję wziać się za moje włosy.
OdpowiedzUsuń