Zobaczcie zatem co w przeciągu tego roku działo się z moimi włoskami i jak je pielęgnowałam.....
styczeń
luty
marzec
czerwiec / lipiec
sierpień
wrzesień / październik
listopad
grudzień
Opis każdej mojej metamorfozy znajdziecie w poniższych linkach:
- Po wizycie u fryzjera
- Moje włosy w lutym 2014
- Pianka trwale koloryzująca Wellaton 7/1 - średni popielaty blond
- Po wizycie u fryzjera i jak pozbyłam się kolejnych włosowych zniszczeń
- Mój dzienniczek kosmetyczny_maj - czerwiec 2014
- Moje włosy po Garnier Color Sensation 5.0
- Moje włosy po Garnier Color Sensation 5.0 - dwa miesiące po farbowaniu
- Moje włosy lecą garściami
- Jaki macie obwód włosów w kucyku?
Najczęściej stosowane kosmetyki:
- Szampony: Farmona Herbal Skrzyp Polny, Farmona Herbal Pokrzywa, Avon Collagen, Seboradin przeciw wypadaniu, Kallos Volume, Head&Shoulders 2w1 miętowy - raz na 2 tyg. do głębokiego oczyszczania
- Maski: Kallos latte, Kallos placenta, RR Line Maska regenerująca, Avon, Advance Techniques Reconstruction, maska Planeta Organica, maski Seboradin
- Odżywki: marokańska odżywka Planeta Organica, Garnier (czerwona - do włosów farbowanych, pomarańczowa - goodbye damage, żółta - oleo repair), Avon Advance Techniques - odżywka z argininą i keratyną oraz ostatnio luksusowa kolekcja odżywcza z 5 olejkami
- Wcierki: Radical - kuracja przeciw wypadaniu w ampułkach, aktywne serum na porost włosów Babci Agafii, lotion przeciw łysieniu Subrina Recept, Ampułki z placentą (dwa opakowania)
- Olejki: olejek Marion w ampułkach, olejek Artego, odżywcza kuracja z marokańskim olejkiem arganowym z Avonu, Equilibra olejek odżywczy, olej lniany jako dodatek do masek
- Mgiełki: Kallos LAB35, Kallos Relax Regenerująca, Farmona Herbal Odżywka do włosów w sprayu Skrzyp - wzmacniająca, Herbal care regenerująca, Herbal care normalizująca, Herbal care z olejkiem
Podsumowując:
Trzy razy w ciągu roku udało mi się znacznie poprawić stan włosów (na początku stycznia, w marcu i obecnie), ale niestety w międzyczasie nieodpowiednia pielęgnacja - nie zawsze trafny dobór kosmetyków i lipcowe rozjaśnianie włosów, a chwilę potem przyciemnianie dały nieźle moim włosom w kość.
Mimo wszystko jestem dumna, że udało mi się dorobić kilku dodatkowych centymetrów mimo wielokrotnych cięć, a przede wszystkim, z tego że od pół roku ani razu nie farbowałam moich włosków i że dziś nie wypadają już tak mocno jak w ostatnich 4 miesiącach, gdzie włosy zbierałam garściami.
Cieszę się, że ten rok kończy się dla moich włosków dobrze i że ten nowy nadchodzący 2015 będzie jeszcze lepszy :)
Trzymajcie się cieplutko i Wam również życzę samych sukcesów!
Wyglądają dobrze :)
OdpowiedzUsuń