Dziś zapraszam na mój blog wszystkich zainteresowanych
suplementami diety, a dokładnie:
Fitovalem i skrzypem
Vitalsss Beauty.
Dokładny opis obu produktów znajdziecie w tym poście:
KLIK.
Oba suplementy brałam naprzemiennie przez trzy miesiące.
Początkowo kuracja przebiegała w następujący sposób:
- Fitoval: 1 kapsułka dziennie przez 7 dni, następnie 7 dni przerwy i tu w tym czasie stosowałam Vitalsss skrzyp,
- Vitalsss Skrzyp: 1 kapsułka dziennie przez 7 dni, następnie 7 dni przerwy i tu w tym czasie stosowałam Fitoval.
Wyjątkiem jest okres od połowy czerwca, gdzie postanowiłam sprawdzić
działanie każdego suplementu z osobna i tu przez prawie miesiąc brałam tylko i
wyłącznie Fitoval, a później już tylko Vitalsss Beauty skrzyp.
I jakie efekty przyniosła moja suplementacja diety?
Otóż, niestety żadnych: włosy jak zwykle rosły max. 1 cm/m-c,
czyli tyle samo, co bez tych witaminek, a do tego cały czas były niesforne i
suche, dopiero fluid odbudowujący Artego trochę je ujarzmił.
Paznokcie podobnie: max. 4 mm na miesiąc.
A cera – nadal pozostawia wiele do życzenia i gdyby nie
Skinoren, mydło z nanosrebrem, urządzenie Darsonwal i unikanie wielu produktów
(w tym szczególnie mlecznych), to pewnie dalej bym musiała ją pokrywać grubą
warstwą „tapetki” ;) Zresztą do tej pory wciąż potrafi pojawić się coś
znienacka na czole, szyi czy kościach żuchwy, nie wspominając o ramionach czy
plecach....
Podsumowując: ja raczej już nie kupię tych suplementów,
bo szkoda pieniążków. Zresztą wróciłam do sprawdzonego Merz Specialu, który
przynajmniej na moje włosy jakoś działał i dodatkowo od 3 lipca testuję
drożdże. Ale o tym wkrótce :)
A jak Wasze wrażenia ze stosowania suplementów? Brałyście
te witaminki? A może macie jakieś sprawdzone, po których widać jakieś pozytywne
efekty?
musze to wypróbować ciekawy sposób !
OdpowiedzUsuń