Dzisiaj przed Wami produkty, które towarzyszyły mi prawie całą jesień i zimę:
Ziaja Maska do włosów intensywna odbudowa oraz odżywka bez spłukiwania z tej samej serii:
Ziaja Maska do włosów intensywna odbudowa:
Od producenta: Skoncentrowany preparat o niskim pH, który zamyka łuski i regeneruje włosy aż po same końce.
DZIAŁANIE:
- Uzupełnia niedobór składników budulcowych.
- Głęboko regeneruje naruszoną strukturę włosów.
- Zapobiega rozdwajaniu się końcówek.
- Zwiększa wytrzymałość włosów na uszkodzenia.
WSKAZANIA: do włosów zniszczonych
Skład: Aqua (Water), Cetearyl Alcohol*, Cetrimonium Chloride, Dimethicone, Behetrimonium Chloride, Isopropyl Myristate*, Polyquaternium-10, Panthenol, Ceramide 3, Ceramide 6 II, Ceramide 1, Phytosphingosine, Cholesterol, Sodium Lauroyl Lactylate, Carbomer, Xanthan Gum, Sodium Benzoate*, Parfum (Fragrance), Limonene, Linalool, Benzyl Salicylate, Hexyl Cinnamal, Citronellol, Coumarin, Citric Acid*
* Surowiec zaaprobowany przez ECOCERT
Substancje aktywne:
- ceramidy
- prowitamina B5 (D-panthenol)
Natomiast Ziaja odżywka do włosów intensywna odbudowa
według producenta: Aktywny preparat bez spłukiwania o niskim pH, który zamyka łuski i regeneruje włosy aż po same końce. Dostarcza niezbędnych składników odżywczych włosom zniszczonym zabiegami fryzjerskimi.
DZIAŁANIE:
- Uzupełnia niedobór składników budulcowych.
- Skutecznie wzmacnia wewnętrzną strukturę włosów.
- Zapewnia im natychmiastową regenerację.
- Zwiększa wytrzymałość włosów na uszkodzenia.
EFEKT: włosy mocne, odbudowane, gładkie
Skład: Aqua, Cetearyl Alcohol, Cetrimonium Chloride, Dimethicone, Isopropyl Myristate, Paraffinum Liquidum, Ceramide 3, Ceramide 5 II, Ceramide 1, Phytosphingosine, Cholesterol, Sodium Lauroyl Lactylate, Carbomer, Xanthan Gum, Panthenol, Propylene Glycol, Aloe Barbadensis Leaf Extract, Simmondsia Chinensis Seed Oil, Trilaureth-4 Phosphate, Cyamopsis Tetragonalobus Gym, Sodium Benzoate, 2-Bromo-2-Nitropropane-1,3-Diol, Parfum, Limonene, Linalool, Benzyl Salicylate, Hexyl Cinnamal, Citronellol, Coumarin, Citric Acid
Substancje aktywne:
- ceramidy
- ekstrakt z aloesu
- olej jojoba
- prowitamina B5 (D-panthenol)
Moja opinia:
Maskę i odżywkę kupiłam jakoś w sierpniu/wrześniu ubiegłego roku w aptece, a później większe ilości kupowałam już na Allegro – często przy okazji innych zakupów. Produkty nabyłam w naprawdę rewelacyjnie niskiej cenie: maskę za 5,90 PLN a odżywkę za 4,50 PLN (w aptece niestety trochę drożej).
Od samego początku, oba produkty stosowałam w miarę regularnie: 2 razy w tygodniu.
A ze zwiększoną częstotliwością zaczęłam ich używać zimą, gdy stan moich włosków znacznie się pogorszył: odżywki używałam codziennie, a maskę po umyciu główki (na 2-3 minuty) w dniach, w których nie stosowałam innych masek.
Maska jest bardzo wydajna i 200 ml, czyli opakowanie w zupełności wystarcza mi na miesiąc. Odżywka, która ma tę samą pojemność wystarcza mi jeszcze na dłużej (minimum 2 miesiące). Maskę nakładam również na skórę głowy i tu nie zanotowałam podrażnienia skóry.
Na plus tych specyfików jest ich działanie:
maska dobrze odżywia, nawilża i wygładza włosy.
Niestety przy częstszym stosowaniu trochę mi je obciąża, więc jak dla mnie używanie maski max. 1-2 razy w tygodniu jest idealne.
Jeżeli chodzi o odżywkę, to również łatwo przesadzić, dlatego na dłoń wyciskam małą ilość kosmetyku (wielkości orzecha włoskiego) i rozcierając ją najpierw delikatnie w dłoniach, nakładam na końcówki, a następnie na resztę długości włosów.
Oba produkty naprawdę ułatwiają rozczesywanie włosów - szczególnie odżywka.
Jeżeli chodzi o zapach, to dla mnie jest przyjemny – choć trudno mi go z czymś skojarzyć (po prostu neutralny chemiczny – może delikatnie słodkawy).
Maska jak dla mnie ma też bardzo fajne opakowanie - możemy wybrać produkt do końca i za jednym podejściem nałożyć sporą ilość produktu na główkę. Co więcej, jedną z puszeczek po zużytej masce wykorzystuję jako mydelniczkę, co niesamowicie się sprawdza podczas moich wyjazdów – opakowanie się nie otwiera i mydełko spokojnie siedzi tam zamknięte, a nawet podczas stosowania mydła, mogę zawsze z łatwością wylać wodę, która po umieszczeniu mokrego mydełka ocieka na dno i podstawowa zaleta: mydełko leżakuje w opakowaniu pod skosem, więc nie ma styczności z wodą, która się gromadzi i tym samym się nie rozmiękcza.
Odżywka natomiast jest w plastikowej butelce, z której też się łatwo aplikuje – wystarczy podnieść zatyczkę/nakrywkę i wycisnąć na dłoń potrzebną ilość preparatu.
Podsumowując: polecam wszystkim zarówno maskę, jak i odżywkę. A za taką cenę naprawdę warto :)
fajnie było tutaj zajrzeć meega fajny blog - polecam ! :)
OdpowiedzUsuń